Zaledwie cztery miesiące po podniosłej i wzruszającej uroczystości upamiętniającej wągrowieckich Żydów, której jednym z punktów było odsłonięcie tablicy informacyjnej na dawnym kirkucie, podobna uroczystość – choć nieco skromniejsza – odbyła się w piątek 22 września w miejscu byłego cmentarza ewangelickiego. Zaszczycili ją swoją obecnością goście z zaprzyjaźnionego z Wągrowcem Adendorfu: burmistrz tego miasta Thomas Maack, przewodniczący Partnerschaftsverein Adendorf-Wagrowiec e.V. Manfred Stephan oraz Birgit Putensen, która przez wiele lat współorganizowała młodzieżowe obozy międzynarodowe, w ramach których porządkowano cmentarze ewangelickie w powiecie wągrowieckim.
Początek wyznaczony został na godzinę szesnastą. Poza gośćmi oraz przedstawicielami władz miejskich przybyły delegacje Związku Harcerstwa Polskiego oraz Bractwa Kurkowego. Nie zabrakło również zainteresowanych wydarzeniem mieszkańców miasta. Rolę gospodarza pełnił burmistrz Krzysztof Poszwa, który przywitał niemieckich przyjaciół, po czym oddał głos swemu adendorfskiemu odpowiednikowi. Thomas Maack, wyraźnie wzruszony, podkreślił wagę podobnych gestów, służących zacieśnianiu więzi przyjaźni nie tylko pomiędzy obydwoma miastami, ale również w znacznie szerszym kontekście.
fot. Sebastian Chosiński
Autorem tekstu tablicy jest kustosz Muzeum Regionalnego Marcin Moeglich, natomiast opracowania graficznego – Rafał Różak.
O historii cmentarza opowiedział krótko kustosz Muzeum Regionalnego Marcin Moeglich, który był także autorem tekstu, jaki znalazł się na odsłoniętej przez obu burmistrzów tablicy. Głos zabrał także prezes Wągrowieckiego Stowarzyszenia Społeczno-Kulturalnego im. Stanisława Przybyszewskiego Jerzy Mianowski, który nawiązał do majowej uroczystości poświęconej wągrowieckim Żydom. Zaakcentował przy okazji znaczenie przedwojennej wielokulturowości Wągrowca i zapewnił, że Stowarzyszenie – przy współpracy z władzami lokalnymi i Muzeum Regionalnym – nadal prowadzić będzie działania zmierzające do upamiętnienia mniejszości narodowych zamieszkujących miasto do 1945 roku.
Po odsłonięciu tablicy zgromadzeni przeszli na teren lapidarium, gdzie złożono wieńce, zapalono znicze oraz rozpoczęto historyczny spacer śladami wągrowieckich Niemców. Szlak ten wytyczony został w ubiegłym roku w ramach realizowanego przez I Liceum Ogólnokształcące, Gimnazjum nr 1 Gminy Wągrowiec oraz Muzeum Regionalne (pod auspicjami WSSK) projektu „Wągrowiec: czas odnaleziony”. Naglący czas nie pozwolił jednak na przejście całej (trzykilometrowej) trasy; została ona więc okrojona do kilku najistotniejszych punktów, a wiodła ulicą Gnieźnieńską przez teren kościoła farnego i I LO, aż do murów dawnego klasztoru cysterskiego (obecnie znajdującego się w rękach ojców paulinów).
Za przewodników służyli opiekunowie projektu Danuta Chosińska (germanistka w obecnej Szkole Podstawowej im. Marii Konopnickiej) i Sebastian Chosiński (historyk w I LO), którzy przybliżyli postaci najważniejszych Niemców związanych z Wągrowcem: nauczyciela miejscowego Królewskiego Gimnazjum Klasycznego Heinricha Hockenbecka, pisarza i krytyka literackiego Carla Hermanna Bussego, słynnego przestępcę Wilhelma Voigta (zwanego Kapitanem z Köpenick) oraz – na zasadzie historycznej przestrogi – pisarza Erharda Wittka (piszącego również pod pseudonimem Fritz Steuben), który w latach okupacji dał się zauroczyć ruchowi nazistowskiemu. Spod klasztoru grupa przeszła do Muzeum Regionalnego, gdzie obejrzała otwarte tydzień wcześniej wystawy przygotowane z okazji zbliżającej się uroczystości trzydziestolecia placówki.
Największym zainteresowaniem cieszyły się ekspozycje prezentujące „osobliwości” muzealne oraz historię wągrowieckich Żydów. Tę ostatnią przybliżyli nieco Danuta i Sebastian Chosińscy; swoimi refleksjami podzielił się także biorący udział w ubiegłorocznym projekcie historycznym Dawid Kamiński, absolwent I LO, który już niebawem rozpocznie studia na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. Ostatnim punktem dnia było, przeprowadzone już w nieco luźniejszej atmosferze, spotkanie robocze przy kawie i ciastkach, podczas którego obie strony – niemiecka i polska – zastanawiały się, jak powinna wyglądać dalsza współpraca. Nie zabrakło też wspomnień sprzed lat, którymi dzieliła się Birgit Putensen.
Warto też podkreślić, że Putensen przywiozła z sobą do Wągrowca komplet materiałów – oczywiście kopii – pochodzących z niemieckiej wystawy, której bohaterem był wywodzący się z Gołańczy żydowski filozof i pisarz awangardowy Salomo Friendlaender, dużo bardziej znany pod pseudonimem Mynona (co jest ananimem słowa Anonym). To kolejny bezcenny materiał, który pozwoli poznać bliżej losy wągrowieckich – tym razem w kontekście powiatowym – Żydów. Wizyta gości z Adendorfu, choć tym razem bardzo krótka, okazała się jednak nad wyraz owocna.
fot. Sebastian i Danuta Chosińscy
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.